10 stycznia 2014

Before I die~

Siemanko,
dziś wbijam z bardziej rzyciowym postem. Jak już mówiłam potrzebuję czasem coś takiego napisać i teraz jest ten czas! Dzisiaj będzie krótkie beforeidie. Nie jest to nic cudownego i niesamowicie wielkiego, typu uratowanie czyjegoś życia; są to moje- w miarę- realne plany, które dla mnie są w jakiś sposób niezwykłe ;)


1) Od dłuższego czasu mam obsesję na punkcie sów. Rysuję je, szyję, maluję, dostaję, przypinam i inne takie. Są po prostu cudowne i przeurocze. Mieć taką sówkę w domu i to jeszcze żywą byłoby spełnieniem moich marzeń.

2) Taka wędrownicza wycieczka to musi być coś niesamowitego.Wyjście w góry z ogromnymi plecakami, do których możesz spakować tylko to co najpotrzebniejsze, a potem spanie w własnoręcznie wykonanym szałasie to coś co uszczęśliwiło by mnie na maksa. I jeszcze najbliżsi przyjaciele z którymi nawet niedźwiedź w środku lasu niestraszny, a zwykłe nocne ognisko zamienia się w niezapomniane przeżycie. 


3) Takich ludzi mam niewiele, a jednak. Jestem dość nieufną osobą i nieco boję się internetu, ale spotkanie z Martą było by wydarzeniem niezapomnianym. Znamy się w sumie niepełne 2 lata i pomimo jawnych przeciwieństw jesteśmy dość blisko. Znaczy ja tak myślę, Marcia (jeżeli to czytasz) wypowiesz się? 

4) Od kiedy zaczęłam zachłannie czytać książki marzyłam o tym. Chyba każdy zapalony czytelnik tak ma. Ja bym napisała coś o szczęściu albo wydałabym książkę z opowiadaniami dla dzieci. I coś dla młodzieży te bym chciała napisać.

5) Przeczytanie jednej cudownej książki o białaczce (niestety nie pamiętam autora i tytułu, a sama chętnie bym sobie odświeżyła) uczyniło mnie o wiele innym człowiekiem. Teraz mam w sobie swojego rodzaju wrażliwość na tę chorobę. Jednym z moich niedawno ogarniętych planów jest oddanie moich włosów na fundację. Nie wiem czy to wyjdzie, bo moje włosy zaczynają mnie porządnie denerwować :))

6) Wyraża samo za siebie. Uważam to za coś w czym warto wziąć udział, aby później mieć co wspominać. I ja po prostu uwielbiam kolorowe rzeczy! Czy wam też kolory kojarzą się ze szczęściem?
7) Ostatnio z Anko kiedy tylko wychodzi słońce śpiewamy to w naszej wersji wznosząc do światła coś randomowego. Fajnie byłoby się nauczyć tego tekstu całego i poprawnie. Biorąc pod uwagę jeszcze to, że "Król Lew" jest moją ulubioną Disney'owską bajką.

8) Cóż... Pomimo tego, że coraz mniej czuję się otaku, to ciągle uważam że Japonia jest cudownym miejscem. Najbardziej chciałabym tam polecieć podczas święta Sakury.

9) Jakoś tak w przypływie weny zapragnęłam polecieć na Islandię. Mała wysepka na Oceanie Atlantyckim jakoś zawsze jest przyćmiewana przez inne popularne miejsca- chyba to jednak był wpływ głęboko zakopanego we mnie hipsterstwa. 

Jak widać Obwarzanka będzie przechodziła drastyczne zmiany pod względem szablonu,bo ciągle nie mogę znaleźć odpowiedniego. Nie umiem, nie znam się, ale może znajdzie się jakaś dobra duszyczka, która mi w tym pomoże. Anyway post rysunkowy będzie w następny piątek. Tak myślę, że posty będą w piątki i raz będzie rzyciowy a raz rysunkowy (chyba, że nie będzie rysunków, to rzycie i na odwrót). Co o tym myślicie? 

Mówię dobranoc i lecę kończyć nowy portret, który postaram się dodać za tydzień!
  See you on Friday!

4 komentarze:

  1. Też mam taką listę, tylko ma więcej punktów. Ale niektóre są podobne: 2,4,8 i 9 :) Myślę, że takie przeplatane posty to dobry pomysł. Czekam na rysunek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne cele :) a tak z ciekawości... można mieć w domu sowę? :O

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja lista jest znaaaacznie dłuższa :D Ale Japonię to też bym zwiedziła. I sówkę też chcę!

    OdpowiedzUsuń
  4. sowy są straszne ;p ale może fajnie byłoby mieć taką sowę :)

    OdpowiedzUsuń