23 maja 2014

Umarła śmiercią naturalną poprzez zaniedbanie

Obwarzanka oczywiście.
Jezuu... Nad tym blogiem wisi jakaś aura obszerności i jakiegoś takiego mentalnego baroku. Tzn. jakoś nie umiem napisać tutaj krótkiej notki. Tak mi się nie chciało, że byłam nawet skłonna założyć nowego bloga XD Jednak nie wyszło, ponieważ Oldzix z natury stworzeniem sentymentalnym jest i nie mogłam zostawić tych 51 obserwatorów, którzy rosną w BARDZO szybkim tempie. srcsm btch

Chyba już 3 raz zabieram się za tego posta. Swoją drogą z ogłoszeń ogólnych poszukuję osoby, która by mi troszeczkę pomogła z wyglądem bloga. Serio, tylko trochę, bo ja jakoś co do estetyki kuleję mocno. Nagrodę mogę wypłacić w wirtualnych ciastkach albo jakimś didżu. Cokolwiek, ale na prawdę kogoś potrzebuję. ;-;

Wszystko co robię nie jest udokumentowane. Zrobiłam trochę jakiś dekoracji w szkole i coś tam porysowałam. Z przyczyn nieznanych porzuciłam HAIM'ki z poprzedniego posta na rzecz Lorde, w której się teraz rozkochuję. Jednak nie zapominajmy o Arctic Monkeys. Co to to nie. Nadal pałam do nich miłością nieskończoną. Planowałam ich wszystkim na dużym formacie, ale chyba na razie nic z tego nie wyjdzie. Przynajmniej do końca czerwca. 

Arsenał był super. Zajęliśmy 3 miejsce! Na prawdę harcerstwo jest jedną z najpiękniejszych rzeczy na świecie. Co do moich wyjazdów, w poniedziałek o godzinie 4.00 wyruszam do Budapesztu na wycieczkę 4 dniową, więc prędzej powstaną randomowe szkice śpiącej Anko i trzecioklasistów, niż skończę Lorde. 

Trochę się wygadałam... Jeszcze może wspomnę, że zaczęłam trochę ćwiczyć. Codziennie 6 km na rolkach albo 50 minut ćwiczeń w domu. Na dobre mi to wychodzi. Czuję się zdecydowanie lepiej i nawet przestałam podjadać. Wstaję wcześniej żeby zjeść porządne i pożywne śniadanie i reszta dnia mija akurat! Nawet więcej wody piję. Jestem z siebie dumna. Na prawdę. To nie tak, że chcę schudnąć, ale dzięki temu mam jakiś cel i obowiązek, dzięki czemu uczę się systematyczności :D

Okej, chyba tyle wystarczy jak na 2 miechy mojej nieobecności.

Planuję comeback na początku czerwca jeżeli sama będę się użerać z wyglądem bloga, a jeżeli znajdzie się ktoś do pomocy przy szacie graficznej bloga to może po mojej wycieczce. No nie wiem. Pomimo nieobecności tutaj udzielam się na INSTAGRAMIE i FACEBOOKU


idealne na letnie wieczory


5 komentarzy:

  1. O, żyjesz! Już miałam na policję dzwonić, żeby na blogspota przyjechali. :O
    Zazdro z tymi ćwiczeniami, moje rekordy to tak do 3 tygodni systematycznych ćwiczeń i zdrowego żarełka, a później czekolada mnie nachodzi w snach i wszystko w d*** idzie. :D
    Czekam na Lorde w całej okazałości. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał i gratulacje 3 miejsca i ćwiczeń. Ja wytrzymałam tylko 3 dni. To straszne.
    A co do portretu to wydaje mi się, że nie do końca złapałaś podobieństwo, ale praca jest jeszcze nieskończona i sfotografowana pod kątem. Poza tym ciężko jest narysować Lorde przede wszystkim ze względu na loki. Ale włosy są spoko ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Budapeszt... ostatnio mi bardzo chodzi po głowie. Rób dużo zdjęć i wrzuć tutaj później :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow ! Tej Lorde nie moge sie już doczekać- zapowiada sie świetnie ! Gratulacje- w zdrowym ciele zdrowy artyzm ;) A tak w ogóle to Sheldon jest moją najulubieńszą pracą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekamy na skończony rysunek. Gratuluję 3 miejsca.

    ja-kontra-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń